14 grudnia 2014

Max Payne jako bohater

Jeżeli moglibyście wytypować najlepszego filmowego gliniarza, kto by to był? Mnie od razu przyszedł do głowy John McClane, którego odgrywał Bruce Willis w Szklanej Pułapce. Postać łączyła w sobie dobry humor, grozę, odwagę, specyficzność... można by tak wymieniać długo, do czego dążę. Kto mógłby być najlepszym gliną w grach komputerowych? Cóż, błyskawicznie w głowie układa mi się jedna postać... to Max Payne. Człowiek, który wiódł szczęśliwe życie, wspominał:
Żyło mi się dobrze. Zachód słońca w piękny, letni dzień, zapach świeżo skoszonej trawy, głosy bawiących się dzieci. Dom po drugiej stronie rzeki – w Jersey. Piękna żona i córeczka. Amerykański sen który się ziścił.
  A potem było już tylko gorzej, zastał wyniszczony przez narkomanów dom, po czym wymierzając sprawiedliwość złym ludziom zobaczył sceny, których wolałby nigdy nie zobaczyć.

Jego życie zmieniło się nieodwracalnie. Max Payne zaczął ściśle współpracować ze swoim przyjacielem Alexem Balderem, razem szukali rozwiązania nad narkotykiem zwanym: "Valkiria". Max za wszelką cenę chciał dopaść człowieka odpowiedzialnego za śmierć swojej rodziny. Podczas prywatnego dochodzenia Alex zostaje zastrzelony przez B.B. - jednego ze skorumpowanych funkcjonariuszy DEA podczas spotkania z Maxem na stacji Roscoe Street. Max pozostaje sam jak palec, jest zamieszany w morderstwo Alexa, mimo, iż tego nie zrobił, jest również ścigany przez innych ludzi, inne frakcje, można wywnioskować, że nikomu nie może ufać i jest na celowniku każdego napotkanego człowieka. Akcja akcją, Max zaczyna krok po kroku, szukać i eliminować ludzi związanych z narkotykiem, napotyka na ćpunów, mafiozów oraz najemników. Po drodze przeżywa wewnętrzne rozterki i rozdarcia, głowi się nad przeszłością oraz przyszłością. Po głosie w swoich monologach możemy zauważyć, że jest on zgorzkniały, zakłopotany i zarazem zimny i stanowczy, wie czego chce i dąży do tego konsekwentnie:
Wiedzieli, kim jestem naprawdę. Drzwi zatrzasnęły się za mną... i nagle w pokoju zrobiło się aż ciasno od pocisków.
 W końcu dochodzi do szychy Jacka Lupino. Kończy z nim, bezwzględnie, z zimną krwią i bez chwili zawahania, wszedł i wyszedł... By nie stawiając tyle spoilerów, powiem, że identyczne życie Max Payne wiedzie ciągle o czym można się przekonać w drugiej części jego przygód oraz wydanej dwa lata temu trzeciej części Maxa Payna. Max Payne po stracie domu, rodziny nie jest już taki sam. Uzależnia się od leków przeciwbólowych, pije dużo alkoholu, jego policyjna emerytura nie jest szczęśliwa co możemy zaobserwować szczególnie w trzeciej części gry. Max Payne jako człowiekowi w średnim wieku, nie powodzi mu się dobrze, nie potrafi zapomnieć swojej przeszłości, przez co nie boi się śmierci, zażywa lekarstwa popijając alkoholem, być może właśnie ten czynnik straty wszystkiego uczynił go tak odważnym i bohaterskim policjantem Nowego Jorku? W końcu człowiekowi, który stracił wszystko, nie musi zależeć na życiu tak jak wcześniej, w końcu dla kogoś/czegoś trzeba żyć, a on żyje by zapomnieć koszmar sprzed lat. Moim zdaniem Max Payne jako postać może stanąć w szeregu tych najlepiej rozpoznawalnych bohaterów gier wideo. Jego życie wciąga nas w jego realia, zaznajamiamy się z Maxem Paynem, towarzyszymy w jego trudnych momentach. To jest przykład jak powinno robić się gry, by po przejściu nie popadły w zapomnienie lecz zapadały w pamięć na długi czas. Przyszło mi się zmierzyć z pierwszymi dwoma częściami gry, po latach, dokładnie dwa dni temu. Jestem bardzo zadowolony z tego, że jest ta okazja raz jeszcze. Moim zdaniem producent stworzył serię na miarę trwałego udziału w popkulturze jak i trwałego zakorzenienia tego tytułu w naszym umyśle. Jakie będą dalsze losy Maxa Payna? Czy raz jeszcze odnajdzie swoje szczęście w życiu, które mu zabrano?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz