23 maja 2021

Krótko na temat #9 - Need for Speed: Hot Pursuit Remastered (PS4)

 #9 - Need for Speed: Hot Pursuit Remastered
 
 Gra wyhaczona za 60zł, a więc mniej niż za sugerowaną, więc i oczekiwania były mniejsze, względem tych którzy nabyli grę w listopadzie na premierę za 149zł. Mówiąc krótko - to port gry na PS4 i X1, przy czym po premierzy swoje drobne łatki do lepszej płynności i rozdzielczości uzyskały konsole 9 generacji (PS5 i Xbox Series). Na wszystkim skorzystali pstrykaczy, bo to pierwszy pełnoprawny nfs wydany na przenośną konsolkę Nintendo. Widziałem wcześniej porównania w necie między wersją 2010 na PC (maxed out), a wersją "remastered". Różnice są niewidoczne, zatem uznaję, ale musieli coś w tytule dać, by było wiadomo, że to nie to samo. Na płycie/kartridżu konsolowcy dostają podstawkę ze wszystkimi DLC wydanymi do gry - pakiet Lambo i Porszaków, to zdecydowanie urozmaica grę i tylko pokazuję, że gdyby twórcy w pierwotnym wydaniu w 2010 roku wydali to wszystko w pełnym pakiecie, a nie z podziałem na DLC to mielibyśmy mega tytuł. Sam ograłem podstawkę na PS3 i się świetnie bawiłem, silnik graficzny zastosowany ówcześnie miażdżył realizmem i do dzisiaj się nie zestarzał. Więc o czym tu gadać? Twórcy zapodali crossplaya ze wszystkimi platformami w autologu, co wypada słabo, miałem okazję się "pościgać" z ludźmi, to jedyne moje odczucia są takie, że na "równych warunkach" grało się jedynie z użytkownikami swojej platformy, z innymi już nie było kolorowo, więc lepiej opcję crossplay wyłączyć i dać sobie z tym spokój. Co do jakości, mechanika gry bez zmian, grafika podkręcona pod dynamic 4K i płynny klatkarz zbliżony do 60fpsów na PS4 Pro i Xbox One X, na bazowych modelach konsol Sony i Microsoft wraz ze Switchem możliwość grania jest tylko w 30fpsach i 1080p (kpina jak na możliwości konsol przy grze z 7 generacji). Dźwięki maszyn, otoczenia i ścieżka dźwiękowa to to samo, na słuchawkach nie wyczułem zmiany względem oryginału, zatem i tutaj szału nie ma i nie ma tu mowy o jakimkolwiek remasteringu. Jeżeli mowa o ocenie wersji remasterowanej jako procesie względem wydania z 2010 roku to moja ocena to 3/10, nie wymyślili nic nowego, nie posilili się na większy wkład w upiększenie oryginału, a same drobne ficzery, takie jak dodatkowy tryb malowań pojazdów inny niż zwykłe kolory to za mało, jak na potencjał jakim dysponowali twórcy tytuyłu. Jeżeli chodzi o ocenę samej gry, jako macierzystego wydania to wciąż kawałek świetnego arcade'u, po który powinni sięgnąć Ci, którym z jakichś powodów on umknął, ta gra to solidne 8/10.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz